środa, 2 stycznia 2013

Shine bright with no diamonds.

Zaczął się nowy rok. Dla niektórych otworzył się w życiu nowy rozdział. Dla mnie zmiana jednej cyfry w dacie, nie ma wielkiego znaczenia. To, czy cokolwiek ulegnie zmianie, zależy tylko od nas samych. Właśnie dlatego powinniśmy wziąć się w garść, żeby w przyszłości nie pluć sobie w twarz. Wszyscy wiemy, że jeśli chcemy coś zmienić, to nie powinien być to pierwszy dzień stycznia. Postanowienia noworoczne to ekspresowy rachunek sumienia, w dodatku bez pokuty. Podobnie jak Saczes, wyznaczyłam sobie ścieżkę, która jest nieprzetarta i dzika. Nie potrzebowalismy do tego specjalnej okazji. Każdy ma inne oczekiwania co do tego roku, ale każdy z nas chciał dobrze bawić się w Sylwestra. Tak samo jak rok temu, uczciliśmy te święto osobno(jakieś 1500 km. od siebie). Mam nadzieję, że bawiliście się tak dobrze jak my!.
Tak prezentowałam się 31-go grudnia...









Prosta sukienka z małymi perełełkami, blaszane bransoletki i ramoneska, świetnie się spisały na Sylwestra. Z brokatu i mnóstwa świecidełek zrezygnowałam, bo co druga dziewczyna właśnie to na sobie miała. Wszyscy wiemy, że nie wszystko co się świeci, jest złotem.

sukienka: bik bok buty: riverisland bransolety: h&m ramoneska: stradivarius
Sandra.

2 komentarze:

  1. Gdzie kupiłaś kurtkę i za ile?

    OdpowiedzUsuń
  2. kurtka jest z stradivariusa z kolekcji spring/12, nie pamiętam dokładnie ale chyba 180 zł.

    OdpowiedzUsuń