poniedziałek, 28 stycznia 2013

Waking up in sunshine.


Nadszedł czas na nowy post!
Przepraszam, że tak długo musieliście na niego czekać...
Szkoła daje mi popalić. Egzaminy, projekty i referaty i znowu czuję się, jakbym chodziła do polskiej szkoły. Jeszcze żeby było śmieszniej, moje narzędzie pracy(aparat), umarł kilka dni temu. Właśnie dlatego, po przekopaniu albumów ze zdjęciami postanowiłam, że przygotuję miły, wypełniony słońcem i radością przegląd. Przegląd z wakacji.

U mnie w Norwegii zima zawsze dopisuje, natomiast latem temperatura nigdy nie przekracza 25 stopni Celsjusza. Co roku, gdy kończy się rok szkolny, wybywam w daleki świat. Właśnie tym sposobem zwiedziłam już bardzo dużą część Europy. Kocham podróżować, spotykać nowych ludzi i cieszyć się z tego, że nie muszę wstawać o 6:00, przez równe dwa miesiące.
Jak już wspominałam, postawiłam swoje stopy w wielu zakątkach Europy. W niektóych miejscach byłam już dwa, nawet trzy razy. Te rejony są dla mnie magiczne, dlatego lubię do nich wracać. Zazwyczaj są to państwa, gdzie temperatura znacznie przekracza +25, bo właśnie w takich miejscach, czuję się jak w domu.



Wakacje 2012 były dla mnie zaskoczeniem. Nie spodziewałam się po nich niczego szczególnego, nie nastawiałam się zbytnio na dobrą zabawę i to się opłaciło. Te wakacje były nową wersją spędzania wolnego czasu. Zazwyczaj w podróże wyruszam sama, albo ze znajomymi. Tym razem Bułgarię odkrywałam z rodziną. Przed wyjazdem byłam pewna, że zanudzę się tam na śmierć. W zamian dostałam tydzień czystego jak łza odpoczynku. Kto by się tego spodziewał?!




Gorący piasek pod stopami uzależnił mnie do tego stopnia, że zaraz po przyjeździe z Bułgarii dostałam propozycje wyjazdu  do Włoch! Byłam na tyle uzależniona od ciepła i nowych miejsc, że długo nie musiałam się zastanawiać.



Włochy również okazały się strzałem w dziesiątkę, tutaj wolny czas spędzałam trochę inaczej.
Nowe towarzystwo, imprezy i zabójczo przystojni włosi ślący uśmiech z każdego zaułka Cesenatico.



Ale jak wiadomo wszystko co dobre szybko się kończy, ledwo się obejrzałam a już byłam w nieco zimniejszym miejscu, piasek już nie plątał mi się we włosy i rutyna zjadła mnie już do reszty. 
Teraz siedzę pod ciepłym kocem, wspominam sobie jak fajnie było budzić się w promieniach słońca i odliczam tylko dni do wakacji 2013. I liczę na to, że będą one jeszcze lepsze niż te poprzednie.


svonstyle. 

2 komentarze: